Wenus powstała z piany / Venus comes of the froth 2003 rok Wieczór sztuk innych. Galeria XXI. Warszawa 2003 rok. Fot. Agnieszka Bukowska |
|||
Wenus Wenus powstała z piany Zjadła ostrygę I załatwiła się Do jej muszli. Zachodzi powoli Stuwatowe słońce Świetlówka świeci Wenus poprawia biustonosz I maluje usta. Żołądek trawi pióra Rajskiego ptaka. Konie konają Światło świeci Śpiewają śpiewacy (oprawcy) Śniący śnią. Tańcząc z jedzeniem Wtapiamy je w siebie Jak ziemia ziemię, Która się obraca. Wokół siebie Jak powiedział nasz rodak Kopernik. Żołądek trawi pióra Rajskiego ptaka. Konie konają Światło świeci Śpiewają śpiewacy (oprawcy) Śniący śnią. Nie jemy Żeby zachować urodę Wygłodniałego zdobywcy. Przywołujemy psa, Żeby załatwił się za nas Na schodach domu. Żołądek trawi pióra Rajskiego ptaka. Konie konają Światło świeci |
Śpiewają śpiewacy (oprawcy) Śniący śnią. Urodzeni z miłości I pożądania. Wychowani dla pokoju I demokracji Bijemy dzieci, Żeby zrozumiały zło tego świata I przeniosły je w przyszłość, Kiedy już nie będzie zła A lew będzie igrał Z jagnięciem Na śnieżnobiałej pościeli. Żołądek trawi pióra Rajskiego ptaka. Konie konają Światło świeci Śpiewają śpiewacy (oprawcy) Śniący śnią. Wenus powstała z piany Pijana wstała Wenus I zatoczyła się. Zgasły w świetlówce Zniewolone Pary rtęci W ciemności Żołądek strawił pióra Rajskiego ptaka.
Nie wiem, dlaczego Tam jestem I czy jestem? Żuta śliną bułka Wie, że jest żuta. I wie, że jest w ustach. Serce mi bije, Zmęczone mam mięśnie. A wokół pogarda Mówi, że tu jestem. |
Klub Performance - Galeria Krytyków Pokaz, Warszawa, 6 grudnia 2004
Jak minie głód, |
Jak minie głód,
|
Fot. Mikołaj Tym | |
Dostałem nagle propozycję trzech performance w trzech miastach i w ciągu czterech dni. Dwa z nich miałem wykonać poza Warszawą: w Bydgoszczy i w Ostrołęce. Bydgoski miał odbyć się w piątek 5.10.07, o godz. 20.30 w foyer Teatru Polskiego w Bydgoszczy, w ramach Festiwalu Prapremier. Uznałem, że powtórzenie tego performance będzie dość teatralne i ciekawiło mnie, czy zostanie zachowana dynamika w dużej sali, przy licznej publiczności. Na koszulkach dodałem tytuły: na błękitnej z pandami - spojrzenie w dal; na czarnej - osinowy kołek w duszy. Dostałem też nocleg w bardzo eleganckim hotelu Pod Orłem. Wystąpiłem trochę jak dzikus w miejscu kulturalnym, czyli zgodnie z tym, jak artysta powinien wystąpić.
|
|
fot. Dorota Krug | |
Do Ostrołęki zajechaliśmy w
ramach Międzynarodowego Festiwalu Performance w poniedziałek 8.10.07.
Wystąpiłem razem z Czechami z Ostrawy, którzy byli doświadczonymi
performerami i których znałem z występów poprzedniego dnia w Warszawie. Byli
radośni, trochę, jak z Kabaretu Voltaire, który zresztą przywoływali, więc
uznałem, że rozbijactwo doda ciężkości i alternatywy. Chociaż publiczności
było niewiele, to biłem tak ambitnie, że uszkodziłem sobie palec.
|
|
fot. Frantisek Kowolowsky |