Na sesji kultura - natura w Bolestraszycach zrobiłem performance, wygłosiłem referat i pokazałem dokumentację z działań pod hasłem: kultura niezależna 1984-2016. Wcześniej ta plansza była zrobiona na imprezę Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Teraz zamiast telewizora dodałem zdjęcia z tej imprezy i swoje oczy. Plansza jest poniżej, a jeszcze niżej zdjęcia z performance i wierszyki dotyczące części kulturowej i naturowej,
kultura nam twarz tworzy / maluje i formuje / na wabia uśmiech włoży / i pieniądz pocałuje

fot: Narcyz Piórecki

natura obejmując / przed wami mnie obroni / i pachnie umierając / gdy trzymam ją w swej dłoni

 

 

31 Marca, a więc zaraz po świętach wielkanocnych Sławek Marzec zorganizował w Galerii OW ZPAP, w ramach Forum Nowej Autonomii Sztuki, wieczór perforensów. Ponieważ było to zaraz po świętach, nawiązałem do swojej kartki świątecznej i widniejącej powyżej planszy z kulturą niezależną, narzekając i klnąc na naszą oficjalną kulturę, święta i przestrzeń medialno wirtualną. Poniżej kartka i zdjęcia z barankiem z mielonych kurczaków, pisanką i wirualnym okiem na czole

fot. Przemysław Kwiek

Jurek Derkacz przypomniał mi, że potrzebuje pracę na wystawę w galerii "na Emporach" w ursynowskim kościele św. Tadeusza o tytule: od rozumu do wiary. Ponieważ jako przykład dał pielgrzymkę, to narysowałem widoki z dawnej polskiej drogi pielgrzymkowej do św. Jakuba, znanej, jako via regia. Prowadziła z Wilna, przez Kijów i Lwów (wtedy polskie miasta), Olkusz, Będzin, Wrocław, Drezno, Kolonię, Akwizgran, Paryż, Orlean, Bordeax, Burgos do Santjago de Compostella. Te widoki wydrukowałem na płótnie.

 

Zrobione w poprzednich latach obrazy z cyklu Polka i Polak na ścieżkach historii oraz deski panteonu polskiego zgromadziłem na wystawie w Galerii XXI. Jako uzupełnienie namalowałem przedłużenie Galerii z pomnikami świętych: Maksymiliana Kolbe, Faustyny, Jana Pawła II i Jerzego Popiełuszki. Myślałem, że wyjdzie lepiej, ale punktu zbiegu nie zrobiłem na środku, tylko na obrazie Matki Boskiej Częstochowskiej. Zapomniałem też, że standardowa ogniskowa jest w stosunku do naszego wzroku szerokokątna i skrót wyszedł za ostry. Przed otwarciem wystawy wykonałem performance przemówił dziad do obrazu, rozmawiając z obrazami na wystawie. Zrobiłem to w zestawie kibica, bo pomysł wystawy My Polacy powziąłem po Mistrzostwach Europy w piłce nożnej z 2012 roku. Poniżej Galeria i moje działanie.

fot. Katarzyna Krzykawska

Panteon był przeznaczony do ogrodu w Bolestraszycach. Ten ogród Zapomnianych kwiatów polskich robił mój magistrant Adrian Piłat, a ja miałem do niego wstawić bohaterów na nieheblowanych deskach. Ogród zrobiliśmy, a Adrian dostał 5 na dyplomie. Otwarcie było skromne, bo akurat nasi strzelali Szwajcarom bramki na Mistrzostwach Europy. Ja się zabezpieczyłem, kupiłem kolejny zestaw kibica, i jak nasi strzelili zwycięskiego karnego, udekorowałem nim Tadeusza Kantora, który, jak mi się obiło o uszy, był piłkarskim kibicem. Dorobiłem też wzorki do budki ogrodniczki, której Iza zrobiła nową sukienkę. Teraz wygląda trochę, jak Zosia Pana Tadeusza.
Od dyrektora arboretum w Bolestraszycach, Narcyza Pióreckiego,dostałem pomalowaną i polakierowaną rzeźbę, z tych co dyrektorzy dostają w prezencie (kiedyś mu sprezentowałem takiego niedźwiedzia). Rzeźba przedstawiała dwa orły walczące z wilkiem. W tym samym czasie Jarosław Koziara zaproponował mi udział w festiwalu land artu pod hasłem dom. Najpierw myślałem, że zrobię elewację pałacu z tą rzeźbą na szczycie, ale nie dałbym rady logistycznie, więc zastępczo wymyśliłem grób, jako to mieszkanie docelowe, a rzeźba doskonale nadawała się na nagrobek. Żebym nie musiał w grobie zlec na stałe, zrobiłem z żywicy swój odlew, ale nie wyszedł najlepiej więc postanowiłem go pomalować we wzorki i w takie same wzorki siebie pomalować, jak do grobu wejdę żeby jakieś podobieństwo było. Grób sam wykopałem, przerzuciłem z dwie tony ziemi i dodałem po bokach dwie rampy, żeby grób nie stał się rzeczywistym grobem dla myszy i owadów. W efekcie wyglądało jakbym się położył w ogródku. Było bardzo nastrojowo, ze stypą, ktoś zagrał ostatnie pożegnanie na trąbce, zaśpiwał dumkę, a dzieci miały uciechę. Na obrazkach rzeźba, grób ze mną i jak schnę po pomalowaniu mnie przez Beatę.