W tym roku zacząłem płaskorzeźbić. Zrobiłem do ogrodu w Bolestraszycach dwie płaskorzeźby ze świętym Krzysztofem i świętą Barbarą. Wyszły bardzo ludowo. Na festiwal te płaskorzeźby opatrzone wydrukowanymi laserowo modlitwami, razem z wcześniej zrobionym Popiełuszką i fotografią na porcelanie mojego obrazu sprzed 30 lat, przedstawiającą jego męczeństwo użyłem do zrobienia kaplicy. Trzon został zrobiony ze starego filtru na wodę i dokupionych 3 mm blach. Filtr na fundamencie ustawili i blachy spawali miejscowi fachowcy. Kaplica wygląda jak poniżej
Jurek Derkacz do galerii na emporach w kościele św. Tomasza, pod hasłem Święty potrzebował wizerunków papieża. Miałem dwoje świętych powyżej, ale potrzebowałam coś na temat. Trochę wcześniej obudziłem się z wizją podniesienia w dawnym stylu przed Chrystusem w mozaice wczesnochrześcijańskiej. Namalowałem coś w tym stylu i dodałem piuskę, żeby mogło być na temat papieża. Po wystawie dodałem na wierzchu trochę akcentów farbami olejno wodnymi, żeby trochę scalić Podniesienie z Bogiem, Oprócz tego namalowałem dwa kolejne obrazy z serii Polka/Polak a historia świata - tym razem w związku z odkryciem Ameryki - Polonia amerykańska wita Krzysztofa Kolumba oraz jak Luter rzucił kałamarzem w diabła, czyli Polka podaje mu kałamarz. W tym samym czasie starałem się coś wymyśleć dla Freda Ojdy, który robi kolejną wystawę dla uczczenia Jerzego Ludwińskiego. Hasłem jest aktywna cisza. Uznałem, że najlepiej to odda płacz. Ponieważ ostatnio wciągnęła mnie rzeźba, uznałem, że najlepsza będzie płacząca rzeźba. Zrobiłem dwa odlewy twarzy z gipsu i żywicy i połączyłem nazawiasach jedną martwą maskę i drugą płaczącą. Z tym płaczem było najwięcej problemów, bo miał się wlewać przez usta do zbiorniczka i stąd wracać do oczu napędzany akwariową pompką. Albo tryskał, albo nie płakał a łzy rozlewały się po całej twarzy. Myślę, że zrobię tylko performance - pewnie modyfikację zeszłorocznego płaczę nad  wami, po przez 15 minut płacz będę mógł kontrolować.
Polonia amerykańska wita Krzysztofa Kolumba, 100x84cm. 2014 rok Polka podaje kałamarz Marcinowi Lutrowi, 100x84cm. 2014 rok
Polak otwiera drzwi Bastylii, 100x84cm. 2014 rok Polka uczy tkania Mahatmę Gandhiego, 100x81cm, 2014rok
Ten obrazek wykorzystałem do kolejnego performance o muzach o nazwie "płaczę nad wami". Odbył się 12.10.2014 roku w ramach akcji "Samoorganizacja" organizowanego przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej w pracowni przy ulicy Inżynierskiej 3 w Warszawie pod hasłem "oczami się nie nasycisz". Uznałem, że utraciły zaufanie i ustrzeliłem je z okrzykiem "giń kurwo", Za ich wizerunkami umieszczałem buteleczki z wiśniówką, która się lała po drzwiach.
Dwa dni później, 14,10,2014 roku, w Galerii XXI, w ramach performance na dźwięk. Hommage a Andrzej Bieżan, wykonywałem performance muzyczne, też "płaczę nad wami". Tym razem promowałem nowe muzy, już po zastrzeleniu starych, zmieniając ich nazwy. Zamiast Polihymnii jest Banałka; Terpsychory - Podskakiwajka; Talii - Kłamczuszka; Erato - Pornografka; Euterpe - Celebrytka; Klio - Histeryczka; Melpomena - Płaksa; Kaliope - Cyniczka; Urania - Plagiatka. Przy każdej wydawałem proste dźwięki, bo performance był muzyczny, Posługiwałem się przy tym wizerunkami muz.